Slow Food wszedł w moje życie bardzo powoli, tak powinno być, przecież jest slow.
Na początku była fascynacja serami. Fascynacja narodziła się w czasie pierwszej podróży do Francji, ojczyzny najlepszych serów. Tak właśnie, nie uznaję sprzeciwu.
Następnym etapem był udział w kursie serowarstwa organizowanym przez Agrovis. To właśnie Agrovisowi zawdzięczam wprowadzenie w tajniki serowarstwa. Byłam przerażona na początku tak ogromną ilością informacji, często niezrozumiałych, ale stopniowo oswajałam temat i teraz wiedza jest już ugruntowana.
Zdjęcia ze szkolenia serowarskiego zorganizowanego przez Agrovis, Lidzbark Warmiński. |
Serowarskie eksperymenty uczestników szkolenia. |
Następnie wyprawa z Agrovisem do Bra, niezapomniane przeżycie. Mam nadzieję je powtórzyć z członkami naszego Convivium lubelskiego.
To była niezapomniana i magiczna podróż, którą odbyłam dzięki właścicielom firmy Agrovis.
Na jej stronie internetowej można zaopatrzywać się w sprzęt, podpuszczki, kultury bakterii do warzenia serów.
http://sklep.agrovis.eu/
Pod koniec 2013 roku spotkanie w Zielonym Talerzyku zapoczątkowało nowy okres w mojej slowfoodowej historii.
Wtedy właśnie narodziła się koncepcja założenia Convivium Lubelskiego, która skonkretyzowała się w czasie tegorocznego spotkania z 8 marca 2014 także w Talerzy, który jest naszym slowfoodowym Centrum Kulinarnym.
Każdemu naszemu spotkaniu towarzyszy ekologiczne, zdrowe, apetyczne jedzenie, przecież to takie normalne, wszyscy uwielbiamy dobre produkty i potrawy.
Prezesem naszego Convivium jest Jan Budzyński, właściciel winoskładu
http://montedivino.pl/
Cały czas piszemy historię Slow Food Convivium Lubelskie.
Przyszłość jest bardzo apetyczna. Przekonacie się o tym wkrótce. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz