niedziela, 1 grudnia 2013

Slowfoodowe bajanie, czyli na kulinarnym szlaku Zielonego Talerzyka

Ciasto waniliowe z borówkami. 


Lubię gotować. Lubię piec, ale nie umiem. Mam jakąś wewnętrzną barierę, którą chciałam pokonać uczestnicząc w warsztatach kulinarnych organizowanych przez Zielony Talerzyk.
Nasz pierwszy wypiek: marchewkowe mufinki. 
Od 10:00 do około 15:00, albo 16:00, musiałam wyjść o 14:00, zgłębiałam z Marysią tajniki pieczenia ciast.
Jajka od szczęśliwych kur. 
Upiekłyśmy, same dziewczyny, a szkoda, bo mężczyzna w czasie takich warsztatów wnosi szczególną atmosferę, najpierw ciasto waniliowe z borówkami, mufinki marchewkowe z pysznym kremem, tort czekoladowy, tartę daktylową, sernik na słono (zupełna nowość dla mnie) i pierniczki.
Każde z tych ciast zawierało akcent świąteczny, a to dodatkowy składnik kojarzący się ze świętami, a to wypiek typowo świąteczny.
Było bardzo sympatycznie, ciekawie, coś dla ducha i dla ciała.
Do domu każda otrzymała słodki zestaw. Teraz tylko ćwiczyć, ćwiczyć i mam nadzieję, że częsta praktyka pomoże mi pokonać tę barierę.

Składniki czekają na wykorzystanie
Przygotowanie daktyli do tarty.

Gotowe mufinki.
Nasz pyszny, aromatyczny, zdrowy obiad.
Marysia robi to z dużą wprawą.
UWAGA:

Wykorzystanie materiałów ze źródeł zewnętrznych.



Wszystkie materiały zamieszczone w tym poście pochodzące z innych źródeł, niż źródła autora, mają podane linki do stron źródłowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz