niedziela, 2 czerwca 2013

Slowfoodowe bajanie, czyli Święto Dobrego Sera w Sandomierzu od 1 do 2 czerwca 2013



Coraz więcej miłośników serowarstwa i ogólnie dobrego jedzenia przybywa każdego roku do Sandomierza na
CZAS DOBREGO SERA http://czasdobregosera.pl/
W tym roku
Slow Food Polska http://www.slowfood.pl/
na czele z szefem polskiego oddziału P. Jackiem Szklarkiem
przygotował wiele atrakcji na sandomierskim rynku.

Do Sandomierza dotarłam busem firmy
OMEGABUS http://www.omegabus.pl/index.php
kurs z Lublina wyjazd o 7:35 dotarłam do celu około 9:40. Impreza rozpoczynała się o 10:00, czas przybycia optymalny.
Niestety niebo w Sandomierzu było zachmurzone, przydałyby się radzieckie samoloty, żeby je rozgonić.
Na początku nie padało, tylko zanosiło się, deszcz rozhulał się około 14:00.

W ubiegłym roku kolega z pracy zapytał, czy zwiedziłam podziemia Sandomierza, w ubiegłym nie, ale w tym tak.
Bilet 10 zł i wyprawa z przewodnikiem do podziemi, z której poniżej kilka zdjęć.









Idealna temperatura do przechowywania serów, nie wiem, jaka wilgotność. 
O 10:00 impreza dopiero zaczynała się rozkręcać. Bardzo szybko czas mi upłynął, nie zdążyłam dokładnie przyjrzeć się wszystkim stoiskom i spróbować smakołyków, ale bardzo dużo winy ponosi pogoda. Po kilka godzinach mój organizm dał do zrozumienia, że jest mu zimno, że najchętniej poległby w ciepłym łóżku z gorącą herbatą w dłoni.
Po zwiedzeniu podziemi zwiedzanie stoisk. Dobrze, że zrobiłam wtedy kilka zdjęć, później już było to niemożliwe, krople deszczu wpadały w obiektyw i mogło się to skończyć tak, jak kiedyś w Wenecji w czasie ulewy jedna dostała się do środka i później w tym miejscu na wszystkich zdjęciach przy jasnym tle pojawiał się mały robaczek, rozlana kropla deszczu.
Wystawiali się już znani z wcześniejszych imprez serowarzy.

families, przesympatyczni ludzie i wielcy pasjonaci serowarstwa:







Ostatni kawałeczek nagrodzonego w tym roku sera. 



Ich sery są niepowtarzalne. wyrabiane z sercem, smak każdego jest niepowtarzalny i na pewno wart swojej ceny. Nie można opisać doznań związanych z konsumpcją serów, po prostu trzeba ich spróbować. Wańczyk family będą ze swoimi serami na lubelskim Jarmarku Jagielońskim http://www.jarmarkjagiellonski.pl/.

Był także Pan Rusłan, sery z Rancza Frontiera to już klasyka polskiego serowarstwa zagrodowego http://www.seryowcze.pl/






oraz Pan Wojciech Komperda przedstawiciel serów górskich, jego oscypki znane są i cenione we Włoszech, w 2011 wystawiał się jako jedyny serowar na Festiwalu Serów w Bra. 






Mistrz serowarski z gór, Pan Wojciech Komperda 
Stoisko Pani Agnieszki Gremzy z Korycina, z każdym rokiem przybywa nowych rodzajów sera:






Przybyli także goście z zagranicy:

Sery włoskie i austriackie:











Pojawili się także nowi polscy wytwórcy serów:

Sery Ślubowskie z Dolnego Śląska http://www.seryslubowskie.pl/
, niestety, nie zdążyłam ich spróbować, ale zaistnieli na mojej polskiej mapie serowarskiej.






oraz sery ze Skarszewa http://www.sery.pl/







UWAGA:
Wykorzystanie materiałów ze źródeł zewnętrznych:

Wszystkie materiały zamieszczone w tym poście pochodzące z innych źródeł, niż źródła autora, mają podane linki do stron źródłowych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz