Jarmark rozszerza swój zasięg terytorialny, kilka stoisk usadowiło się na Krakowsko Przedmieściowym deptaku.
Na tegoroczny udałam się z określoną listą zakupów. Tradycyjnie anioły, magnesy ciekawe do kolekcji oraz trojaczki, albo dwojaczki ceramiczne do święconki, podkładki do gorących naczyń i deska do degustacji moich serków.
Misja spełniona. Niespodziewanie wśród zakupionych cudowności pojawiła się urocza biało-czerwona krówka, rasa polska, z wyraźnymi wymionami, co świadczy o dużej zasobności w mleko. Szkoda, że drewniana.
Aniołów 3 sztuki oraz moja drewniana krasula, poniżej zdjęcia:
Spotkalam na Jarmarku wystawcow sprzed roku oraz kilkunastu nowych. Tradycyjnie wychylilam duza szklane napoju miodowego, swietny na upalne dni.
Cos dziwnego dzieje sie z moim komputerem, nie moge wybrac polskich liter.
Zdjecia pozostalych zakupow jutro.
Goraco polecam wybranie sie na Jarmark, cos dla ducha i duzo dla ciala.
Dla ciala szczegolnie polecma pyszne sery malzenskiego duetu serowarskiego Wanczykow, po raz pierwszy w Lublinie ze swoimi wyrobami.
Pozdrawiam i kto ma zdrowe nogi na Jarmark biezy.
Sepleni moj komputerek dzisiaj.
Mariola
UWAGA:
Wykorzystanie materiałów ze źródeł zewnętrznych:
Wszystkie materiały zamieszczone w tym poście pochodzące z innych źródeł, niż źródła autora, mają podane linki do stron źródłowych.
Wszystkie materiały zamieszczone w tym poście pochodzące z innych źródeł, niż źródła autora, mają podane linki do stron źródłowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz